GOTHICGRA

Opis forum


#76 2010-01-18 21:20:57

Markus

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 270
Punktów :   

Re: Tajemniczy Zamek

Mężczyzna skinął powoli głową zastanawiając się nad czymś.Wyjął runę o kolorze fioletu i zaczął coś szeptać zakańczając głośnym:
-Faus upomimi duagu Beliar DUOI-Gdy kapłan zakończył z ponurą miną na twarzy poczułaś mrowienie w całym ciele, a w szczególności w plecach.To przyjemne uczucie jakby zwalczało ból, który pomału ustępował.Czarne włosy mężczyzny zostały przez niego przeczesane ręką, a ty ujrzałaś, że jest zaopatrzony w kilka pierścieni. Uzdrowiciel chwilę Ci się przyglądał w czasie, idź Tobie ustąpił już niemal cały ból i leczącące go swędzenie.Przyszła do Ciebie energia i nie chciało Ci się już spać.Kapłan mruknął do wiedzenia i skierował się do areny, ale po co miałby tam iść.Do brązowego pasa. który oplatał jego i trzymał jego czarną jak węgiel szatę były przyczepione różne mikstury o kolorze krwi i Sztylet oraz pękata sakwa.Dziwne, że miał ją na wierzchu skoro mógł ją ukryć pod szatą.Czyżby było tu na tyle bezpiecznie?

Offline

 

#77 2010-01-18 21:55:35

 mysioowata

Użytkownik

826352
Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 186
Punktów :   
WWW

Re: Tajemniczy Zamek

Odrazu poczułam ulgę i szczęśliwa poszłam do swojego pokoju..., a może nauczyciele jeszcze rozmawiają?
-NIE - prawie krzyknęłam
*Myślę*
Nie mogę ich podsłuchiwać. Oni mnie przyjęli.... Pójdę do pokoju i rozejrzę się trochę. Może uda mi się znaleźć jakieś wartościowe przedmioty?
Bez zastanowienia, szczęśliwa i pełna wrażeń pierwszego pobytu w tak mrocznej krainie ruszyłam w stronę pokoju lecz czułam, że potrzebuję szczegółowych informacji na temat gdzie się znjaduję, jak daleko jest do stąd do Starego Obozu i co mam teraz robić. unisłam lekko podbródek by ogarnąć cały korytarz. Wydawał mi się on bliższy domu niż obrodzenie bojowniczego obozu. Odgłos moich krokówi odbijały się od ścian.


Co było minęło...Po co wracać do rzeczy przeszłych???

Offline

 

#78 2010-01-19 15:18:33

Markus

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 270
Punktów :   

Re: Tajemniczy Zamek

Głosy dwóch mistrzów wydawały się kuszące.A jak spiskują przeciwko Przywódcy?Być może dostałabyś nagrodę, albo...Drzwi stały spokojnie i wystarczyło, że je popchniesz.Nie zamykałaś przecież drzwi na klucz.Ba!Wychodząc nawet nie wziąłaś klucza.Było to dziwne posunięcie.W korytarzu tym jak i na tym poziomie panowała cisza, którą przerywały dwa głosy.Usłyszałaś też kroki, a może wydawało Ci się, że usłyszałaś?Nie wiadomo chyba, że byś się obróciła.Ale co mogło być za Tobą.W tej chwili zdałaś sobie, że głosy ucichły, że tylko słyszysz szuranie pary stóp, które zbliżały się do Ciebie, a może przechodziły obok Ciebie...Było tutaj ciemno, nie było okien, a jedynym źródłem światła była jedną pochodnia, która powoli zakańczała swoj żywot.

Offline

 

#79 2010-01-19 16:46:28

 mysioowata

Użytkownik

826352
Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 186
Punktów :   
WWW

Re: Tajemniczy Zamek

Zastanawiałam się przez chwilę uparcie co robić.... wejść do środka i pobrzebać w tajemniczych szafach, podłuchać kuszącą nieustannie rozmowę czy zgasić kończącą żywot świeczkę. Jakby oni spisowali to może faktycznie dostnę zasłużoną i upragnioną nagrodę lub jak los pobiegnie na odwrót skończę żywot w lochach. Tak zrobię! - krzyknęłam w umyśle i z nadzieją powoli szłam ku źródle światła, by zgasić jedyne oświetlenie. Wtedy miałabym więkrze szanse na to, by mnie nie nakryto w podłuchwaniu nauczycieli... w końcu chciałam przeżyć zapierającą dech w piersiach przygodę no nie?


Co było minęło...Po co wracać do rzeczy przeszłych???

Offline

 

#80 2010-01-21 17:04:15

Markus

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 270
Punktów :   

Re: Tajemniczy Zamek

Nikt nie był za sobą, a pochodnia sama zgasła, bez twojej pomocy.Słyszałaś teraz dokładnie głos Orito.
-Magdalena nie bedzie twoją uczennicą.Pójdzie do Budynku Eleny...
-WIEM!-Ryk twojego nauczyciela odbijał się jeśćwę długo od kamiennych, pełnych tajemnic ścian.
-Cicho-złajał go Orito-jutro stanie się to na zebraniu...
-Trudno, dziewczyna ma szczęście-mruknął drugi z rozmówców.
-Ja ziem więcej na ten temat, ale Tobie tego nie powiem boś jest niegodzien-Orito odszedł, rozmowa zakończyła się i nikt Cię nie usłyszał.Dowiedziałaś się za tu wielu rzeczy, które wywołują kolejne pytania, które zapewne z kolei będą wywoływać następne tak jak jest zawsze.
-Wiesz, że jest To karalne-usłyszałaś głos Burma, miał pokój na przeciw Ciebie i ujrzał prawdopodobnie ciemną sylwetkę.

Offline

 

#81 2010-01-21 18:04:17

 mysioowata

Użytkownik

826352
Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 186
Punktów :   
WWW

Re: Tajemniczy Zamek

Starałam się być jak ciszej, ale tak mnie kusiło, by się zapytać dlaczego nie mogę być jego uczennicą. Nie chciałam pójść do jakiegoś obcego mi budynku. Tu poczułam się pierwszy raz jak u siebie w domu od czasu pierwszej i niebezpiecznej wędrówki. Pytania same ze zbyt głupiego rozumu chciały przejść do końca obleśnego języka, który chciał poruszyć się, by chwilę potem wypowiedzieć ostateczne pytanie dzięki któremu potwierdziłoby się podsłuchiwanie. Znowu to zrobiłam - myślałam gorączkowo - co się ze mną stanie. Nie chcę iść do ciemnego i obślizgłego lochu, by za kilka bardzo długich dni usłyszeć, że zostanę pożarta przez ścierwojady lub inne bóg wie co zwierzęta. Otwarcie drzwi mojego pokoju byłoby kompletnym i nieprzemyslanym błędem, który wszedłby w grono innych... Próbowałam manewr, który kiedyś udał się w jednym z najciemniejszych pomieszczeń. Odwróciłam się jak najostrożniej, by nie wydać żadnego dźwięku i tak samo głuchymi krokami zaczęłam iść w stronę tunelu, który prowadził zapewne na arenę......


Co było minęło...Po co wracać do rzeczy przeszłych???

Offline

 

#82 2010-01-21 20:58:57

Markus

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 270
Punktów :   

Re: Tajemniczy Zamek

-Dlaczego mi nie odpowiedziałaś?Mogę pójść do Mistrza Orito-Groził Burm uzbrojony w pałkę.Burm machnął ręką i odszedł. Nie chagal skarżyć na Ciebie. Ty zaś weszłaś na arenę i ujrzałaś znanego Ci uzdrowiciela oraz jakąś kobietę o ciemnobrązowych włosach oraz jasnej jak śnieg twarzy.Twój znajomy był wystraszony.Kobieta uzbrojona była w jakiś dobry, długi miecz i szare szaty z dobrego materiału ukazujące jej sylwetkę.Owa nie zauważyła Cię podobnie jak mężczyzna.Arena była już czysta, nie było ani krwi, ani martwych potworów.Był tutaj za tu piasek, dużo piasku oraz kamienne ściany oraz miejsca dla widowni na wysokim piętrze, by żaden potwór tam nie poszybował. Sufit też był ze skały, zapewne tak jak ściany równy, doskonale wyrzeźbiony. Arena prezentowała się jeszcze lepiej niż na początku.Nie dla wszystkich jednak, bowiem ludzie jak żadna inna rasa są bardzo różnorodni i niemal każdy na inny styl w każdej sprawie.Kobieta w dalszym ciągu nie wyglądają na zadowoloną i nie widziała Cię.Podobnie było z kapłanem, który nadal utrzymywał przerażoną minę.Przed chwilą był jeszcze taki wesoły, a teraz ponury i przestraszony.Ludzi zmienni są tak bardzo jak różni od siebie.

Offline

 

#83 2010-01-22 16:47:24

 mysioowata

Użytkownik

826352
Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 186
Punktów :   
WWW

Re: Tajemniczy Zamek

Bałam się na początku odezwać.... może oni się już dowiedzieli, ze podsłuchiwałam...., ale nie..... wiadomość nie mogłą się, aż z tak niewiarygodna prędkością roznieść po całym lochu. W końcu odezwałam się:
-Przepraszam bardzo, że przerywam Wam jak widać nie wesołą rozmowę, ale widzę, że jest Wam bardzo przykro. Może mogłabym w czymś pomóc lub doradzić? - zapytałam się z lekkim lękiem w głosie, a następnie lekko uśmiechnęłam się do dwojga ludzi co spowodowało, że moje zawsze czerwone i smutne usta nagle rozciągnęły się ukazując zęby koloru czystej bieli.
Kobieta zdawała się mnie nie słuchać tak jak uzdrowiciel, który mi bardzo pomógł. W końcu od czego są ludzie? Chciałam komuś pomóc, by udowodnić, że nie jestem taka chamska jak okazało się kilka chwil temu. Najpierw podłuchałam jedną z prywatnych rozmów, a potem nie przepraszając i nie odpowiadając uciekłam w stronę areny, na której wzesniej walczyłam.


Co było minęło...Po co wracać do rzeczy przeszłych???

Offline

 

#84 2010-01-23 10:54:36

Markus

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 270
Punktów :   

Re: Tajemniczy Zamek

Kiedy wypowiedziałaś pierwsze słowo kobieta obróciła się w twą stronę i słuchała Cię cierpliwie z ponurą miną.Kiedy tylko skończyłaś owa dziewczyna roześmiała się ironicznie.
-Nie słyszę w twych słowach cynizmu.Uważasz, że mamy jakiś problem.Nie-Krzyknęła wręcz ostatnie słowo, grubym głosem, a potem znów ciągnęła spokojnie-Nie ja mam problem, a tamten śmieć, który powiedział do mnie kilka nie odpowiednich rzeczy-wyjaśniła-Ciebie też powinnam ukarać, nawet mocniej niż jego, bo przerwałaś mi, lecz mam dzisiaj dobry humor więc dziewczynko masz szczęście.Tak możesz mi doradzić, nie wiem jak do Ciebie mówić, dziecko-rzekła z sarkazmem w  głosie.Nie ukrywała ironii w głosie.Ba, uśmiechnęła się jeszcze.Mężczyzna w ogóle nie wtrącił się do Waszej dyskusjii tylko potrząsnął głową w Twą stronę, gdy kobieta obróciła się w twoją stronę.Widocznie bał się bardzo tej kobiety, lecz dlaczego.Kim była ta kobieta wyglądająca na około trzydzieści lat.Musiała być naprawdę zła...
/Jedna uwaga.Nie steruj NPC, bo to pola moja, czyli MG./

Offline

 

#85 2010-01-23 14:36:38

 mysioowata

Użytkownik

826352
Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 186
Punktów :   
WWW

Re: Tajemniczy Zamek

-Czemu na mnie krzyczysz?! - też krzyknęłam, ponieważ już nie miam siły wrzeszczeć na wszystkich - zapytałam się grzecznie i przeprosiłam, a ty wrzeszczysz na mnie!
Automatycznie poprawiłam głos na bardziej miękki i łagodny, ponieważ nie wiedziałam czy ta osoba nie jest przypadkiem ważną osobą:
-Nie jestem dziewczynką. Skończyłam osiemnaście lat czyli jestem młodą kobietą.-powiedziałam z wyżutem w głosie, ponieważ zasmuciło mnie ów słowo (dziecko) skierowane do mnie - nazywam się Magdalena. Nie jestem stworzona do tego ponurego świata. Ba wcale nie jestem. Trafiłam do TEJ krainy przez omyłkę więc nie zamierzam tracić czasu na niepotrzebne słowa tylko chcę zemścić się na pewnej nieprzewidywanej osobie, a następnie wrócić do MOJEGO świata więc pozwól, ze przejdziesz do rzeczy - tu zrobiłam gest w stylu oznaczającym, że ta kobieta mnie znudza.


Co było minęło...Po co wracać do rzeczy przeszłych???

Offline

 

#86 2010-01-23 15:45:19

Markus

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 270
Punktów :   

Re: Tajemniczy Zamek

Wystarczyła jedna sekunda.Kobieta doskoczyła do Ciebie i uderzyła w policzek.
-Nigdy nie podnoś dla mnie głosu.Jesteśmy zamknięci w barierze, a tak się składa, że tylko przywódca może nas wyciągnąć, a ja mam z nim dobry kontakt...Na dodatek bedę się Tobą opiekowała i wydawała Ci rozkazy...-kobieta wybuchła lodowatym śmiechem-więc jeśli nie będziesz błagała mnie na kolanach o litość lub nie obiecasz mi, że to się więcej nie powtórzy nici z Twej zemsty.A, i jeszcze jedno Magdaleno, dla mnie będziesz dzieckiem, dziewczynko, rozumiesz?-Jej dłoń spoczęła na mieczu.Widocznie nie była pewna jak możesz na To odpowiedzieć.Uśmiechają się tylko ironicznie do Ciebie i rzekła jeszcze tylko jedno zdanie, zdanie, które można zapamiętać na długi czas, zdanie, które ociekało sarkazmem jak żadne inne...
-Przez ten czas wychowam Cię na dobrą dziewczynkę...-Kobieta stała dalej czekając na odpowiedź, którą miałaś jej udzielić. Uzdrowiciel stał zamurowany.Dziwiło go to, że tamta Cię nie zabiła, a może to, że się jej postawiłaś.Tego nie mogłaś być pewna.

Offline

 

#87 2010-01-23 19:33:48

 mysioowata

Użytkownik

826352
Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 186
Punktów :   
WWW

Re: Tajemniczy Zamek

-Ała! Czmu to zrobiłaś. Jesteś jakas dzika! Nie podoba mi się twoje zachowanie. Grzecznie Ci odpowiadam, a ty sobie żarty stroisz i bijesz mnie. Ty tez nie podnoś na mnie głosu. To ty zaczęłaś. Uważasz się za jakąś ważną osobę czy jak? To przywódca tu żądzi nie ty! Nie wiem czemu nauczycielem nie może być ten, który wybawił mnie od złego, ale jedno wiem, że nie będę uważała Cię za nauczyciela! Nigdy! Nie obchodzi mnie zemsta! Mogę walczyć na arenie! To zaspokoi mój i tak już głęboki głód! Nie obchodzi mnie czy będziesz mówiła do mnie dziewczynko, ale wiedź, że jest to bardzo obraźliwe ze strony kobiety - zazęłam na nią krzyczeć. Byłam wściekła i zła. Chciałam jak najszybciej opuścić arenę. Po usłyszeniu ostatniego zdanie odpowiedziałam:
-Po moim trupie! Jakbyś tak nie krzyczała miałabyś u mnie szansę. Koniec rozmowy. Nie słucham Cię już.
Uważałam, ze to nie uzdrowiciel popełnił błąd tylko ona. Podeszłam douzdrowiciela, a przy okazji zadbałam o to, by nadepnąć na stopę obrzydłej osoby, która tak mnie obraziła i trafiła słowami wprost w serce
-Uzdrowicielu. Powiedz mi. Co Cię trapi, a już zadbam o to, by Ci smutno nie było. Uratowałeś mnie więc ja Ci pomogę - powedziałam z wielkim ulitowaniem nad osobą, która stała tuż obok mnie


Co było minęło...Po co wracać do rzeczy przeszłych???

Offline

 

#88 2010-01-24 13:22:33

Markus

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 270
Punktów :   

Re: Tajemniczy Zamek

Kobieta tylko się uśmiechała, kiedy poczuła jak ktoś depta jej po stopie.Jakże się cieszyła, że ma dobry kontakt z Przywódcą...Magdalena na pewno poniesie karę, a ta osoba, na ktorej chce się ona zemścić przeżyje, powiedziała sobie w myślach kobieta.
Mężczyzna nie odpowiedział Ci na pytanie, lecz zaczął mówią szybko:
-Coś ty najlepszego zrobiła?Wiem, że chciałaś dobrze, ale teraz oboje będziemy cierpieć-Zaczął się trząść, aż w końcu dodał-jak chcesz mi pomóc i sobie też co rób to co ja-zaczął biec.Ominął kapłankę, a później stanął i obrócił się do niej, po czym klękną.Zła kobieta westchnęła tylko i czekała na coś:
-Wstań, przebaczam Ci jako, że Beliar jest z Ciebie zadowolony, ale ona...-wybuchła śmiechem, lodowatym i chłodny-ona musi się jeszcze ziele nauczyć jeśli niechce spędzić całego swojego marnego życia w lochach. Więc, Magdaleno jak będzie. To twoja ostatnia szansa, którą dostajesz z dwóch powodów.Pierwszy jest taki, że jesteś kobietą, a nie jakimś plugawym...-Nie dokończyła, a mówiąc te słowa obróciła się do Ciebie z wyciągniętym mieczem i uśmieszkiem na twarzy.Zrobiła jeden krok w twą stronę-nigdy nie klekkaj przede mną, bowiem nie jestem tak ważna.Jestem tylko Mistrzynią ArcyKapłanek. Nademną jest jeszcze władczyni i...Głos Beliara oraz sam Beliar-wytłumaczyła, a ty usłyszałaś w jej głosie, że trochę się jednak przechwalała. Więc nie jest taką skromna.

Offline

 

#89 2010-01-24 18:20:25

 mysioowata

Użytkownik

826352
Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 186
Punktów :   
WWW

Re: Tajemniczy Zamek

Kiedy przchodziłam obok kobiety popatrzałam na nią z nienawścią. Następnie wysłuchałam to co ma do powiedzenia uzdrowiciel, a potem patrzałam na jego odważny wyczyn. Tu są sami dziwacy. Tylko trzech ludzi jest tutaj normalnych nie licząc mnie. Wpadłam w jakiś obłed i pułapke z której nie ma ucieczi. Myślałam gorączkowo co robić dalej. Po wysłuchaniu tego co miała do powiedzenia zła kobieta odrzekłam:
-Nie usze się niczego uczyć z zachowania i moje życe nie jest zmarnowane. Szansa na co? Na to, że będę miała szansę się zemścić? - tutaj uśmiechnęłam się głupkawo - Nie mam zamiaru klękać przed Tobą na Twoich oczach. Przychodząc na arenę miałam zamiar Wam pomóc, ale jak widać nie dogadałyśmy się..... żegnam - i ruszyłam dalej w głąb korytarza. Chciałam być jak najdalej od swojego pokoju i szalonych osób, z którymi miałam przedchwilą miałam doczynienia.


Co było minęło...Po co wracać do rzeczy przeszłych???

Offline

 

#90 2010-01-26 12:33:15

Markus

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 270
Punktów :   

Re: Tajemniczy Zamek

Kobieta po usłyszeniu ostatnich słów podniosła rękę i pokazała nią hert przecinający szyję.
-Do zobaczenia jutro Magdaleno, przekonasz się dlaczego to ja Cię bedę uczyć.A i nie kazałam Tobie klękać, zakazałam-rzekła spokojnie i nie szła za Tobą.Chciała zapewne byś wszystko przemyślała.Usłyszałaś tylko jeszcze jedno zdanie kobiety:
-Tutaj jest Górnicza Dolina, a nie jakiś Dom Pomocy-i tylko śmiech.Zimny, ironiczny śmiech i cisza.Drzwi do twojego pokoju były zamknięte, lecz nie na klucz, normalnie. Wystarczyło je pchnąć i będziesz w swoim azylu, gdzie przynajmniej nikt nie bedzie wydawał Tobie rozkazów...Udrowiciel przeszedł koło Ciebie zmartwiony tym co stanie się z nim jutro, bo nieznana Ci z imienia kobieta może go srogo ukarać dla zemsty na Tobie.Może, ale nie musi, albo nie bedzie mogła, bo to od Przywódcy bedzie zależało czy jej na to powoli.Być może stanie po twojej stronie, ale taknaprawdę nic nie wiadomo, bo nie zbadane są wysoki Beliara, a Twój nowy przyszły przywódca jest sługą tego boga.Sam przecież nazywa się Głosem Beliara.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.122 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fcpd.pun.pl www.sp34rocznik2010.pun.pl www.techpoland.pun.pl www.se-graffiti.pun.pl www.gieramy.pun.pl